Cała prawda o Hypancistrus L-201
Czytając w internecie na różnych forach wypowiedzi poważnych hodowców zbrojników i tych mniej poważnych doszedłem do wniosku, że czas obnażyć całą prawdę o Hypancistrus L-201, by rozpropagować trochę swojej pasji rybami.
Zaciekawić ludzi i dać im szansę by każdy z nich mógł hodować i rozmnożyć zbrojnika L201. By nie była to czarna magia i by nie mówili ,że się nie da. Tylko by było to wyzwanie dla każdego i coś do osiągnięcia. By tzw. trudny do rozmnożenia zbrojnik stał się popularny, a mgliste o jego rozmnażaniu pojęcie stało się przejrzyste i proste dla każdego.
Hypancistrus L-201
Amatorzy, którym raz coś wyszło: twierdzą, że są mistrzami świata i okolic, a to jak rozmnożyli tu akurat L201 stanowi dla nich dogmat. Jakiekolwiek konwersacje czy próby dyskusji kończą się zazwyczaj wulgaryzmami i stwierdzeniem, że oni wiedzą najlepiej. Cóż życie i upartość temperamentu Polaków nie zna granic.
Tak więc zacznę od początku, jak wyglądała moja przygoda z L201.
Jeżdżąc po różnych giełdach, krajach, znajomych i polecanych hodowcach zbrojników, gdy szukałem akurat L46, by osobniki mojego stada pochodziły z różnych źródeł. A jest to ważne podczas rozmnażania, aby nie dochodziło do powstawania tzw. mopsów (czytajcie wada chowu wsobnego). Kupowałem różne glonojady, gromadząc przy tym dość pokaźną hodowlę.
Wpuszczałem prawie wszystkie gatunki zbrojników w tym L201 do sporego baniaczka 450L by tam w spokoju sobie rosły.
Czarne “żabki”, bo tak nazywam do dziś L201, były jednymi z pierwszych, które rozmnożyły się w ogólnym akwarium z dyskowcami. Miałem z tego powodu nie zły ubaw, ponieważ odkryłem ten fakt dopiero wówczas jak robiłem mega porządki w owym zbiorniku i usunąłem tło strukturalne, za którym siedziało około 15 szt 2-3 cm L201.
Niestety było to dawno temu, a robienie fotek byłoby absurdem, gdyż uważałem to bardziej za żart niż osiągnięcie. No ale robiąc już porządek, moja córka stwierdziła, abym odłowił dorosłe czarne “żabki”, ponieważ bardzo jej się podobały (stąd teraz wiecie skąd sentyment do tego nazewnictwa L201 do osobnego akwarium hodowlanego.
I teraz zaczyna się jazda na maxa…
Ponieważ miałem ich 13 szt nie bardzo wiedziałem, który to samiec, a która samica i tu o dziwo przyszedł z pomocą internet.
Samce L201 mają kanciasty łeb natomiast samice łagodny. Tak czy śmak miałem 5 samców i 8 samic – cieszyłem się z tego faktu, bo zazwyczaj brakuje samic na rynku.
Wlałem do akwarium o pojemności 54L wodę z osmozy. Ustawiłem grotki tarliskowe, lignit, zbadałem pH, które wynosiło 6,7 a twardość ogólna TWO lub GH 6-7 stopni.
Temperatura u paletek wynosiła 30°C tak więc i tu taką ustawiłem wkładając do akwarium mocną głowicę Aquaszuta 8W teraz to nowa 750 i najzwyklejszą zaokrągloną gąbkę.
Cóż zdziwiłem się, ponieważ dwa dni później w jednej z grot była ikra, której pilnował samiec. No i mała zagwostka, którą samicę wytarł?
Późnym wieczorem wróciłem po treningu do ryb, a tam kolejna niespodzianka! Kolejna samica zaczęła się wycierać z ów samczykiem, wyrzucając poprzednią ikrę.
OK- mówię dobra nasza wiem, która to para. Włożyłem siatkę do akwarium, by odgrodzić dobraną parę, a wyrzuconą ikrę przełożyłem do czarnej siatki do łapania ryb i położyłem opodal wylotu napowietrzania filtra. Metoda ta sprawdzała się u Ancistrusów więc nic nie ryzykowałem i powiedziałem “jak się uda będzie OK”.
Ilość ikry w inkubatorze, czyli w siatce do łapania ryb, nie powalała, bo było jej około 15 ziaren. Natomiast w grocie było jej około 20-25szt.
Zdziwiło mnie to, ponieważ na forach ludzie opisywali, że uzyskiwali od 1-15 szt. młodych. No i pierwszy mit się rozwiał. L201 są dość płodne, a ryby mierzące 6-8cm potrafią naskładać jajeczek nawet do 25szt. Wszystko jest kwestią żywienia.
Dwa oddzieliłem ów parę oraz samicę, która złożyła pierwsza ikrę do jednej części akwarium i przedzieliłem szybą.
Pozostałe ryby L201 też zaczęły się trzeć – nadmiar szczęścia J powiedziałem i tak zrodził się pomysł hodowli zbrojników i handel nimi do hurtowni ryb, na giełdach i portalach itd.
Cóż po trzech tygodniach z zegarkiem w ręku doszło do kolejnego tarła ryb, które jako pierwsze mi się rozmnożyły. Warunki, jakie ustaliłem na początek, czyli ph 6,7, GH 6-7 temp wody 30°C powtórzyłem. Wodę w takim akwarium podmieniam co 3dni spuszczając maksymalnie 20L wraz z zanieczyszczeniami oraz dolewam zimnej osmozy. Temperatura wody opada wówczas nawet do 23°C, natomiast pozostałe parametry są raczej bez zmian. Takie podmiany na zimną osmozę robię przed tarłem. Pobudza to ryby do wycierania się. W ciągu 24-48H dochodzi do tarła. Natomiast po akcie kopulacji podgrzewam osmozę do 28 C.
Tak więc stwierdzam fakt – mnożenie L201 jest proste i polecam każdemu hodowcy.
Zbrojnik ten trze się i w stadach i parami – jak kto woli. Warunek trzeba spełnić jeden czystość i regularne podmiany wody plus karmienie.
Mojej córce zostawiłem 3 dorosłe sztuki czarnych “żabek”, które to ona teraz rozmnaża (samca i dwie samice).
Pozostałe dorosłe egzemplarze sprzedawałem na Allegro po 100zł/szt. – nie reklamuję -tylko stwierdzam fakt. Byli tacy co się spierali czy to oby para i czemu tak drogo chcę. Być może, że nawet i z tego portalu ludzie się ze mną w tej sprawie kontaktowali. No cóż mogę odpowiedzieć takiemu człowiekowi – szukaj taniej dobranych ryb.
Teraz co 3-4tygodnie Alicja moja córka przeławia grotę do inkubatora wraz z samcem i tam następuje wylęg młodych.
Zobacz inne artykuły Aleksandra o zbrojnikach
Autor: mgr inż. Ochrony Środowiska Aleksander Stefaniak
Właściciel sklepu zoologicznego Gruba Ryba Lublin oraz hodowli rzadkich zbrojników